Omicron - fakty i mity. Co już wiemy o nowej wariacji koronawirusa?
Od tygodnia świat obiegają nowe informacje dotyczące wykrytej ostatnio wariacji koronawirusa określanej jako Omicron. W mediach pojawiło się już sporo nieścisłości na ten temat. Co wiemy na pewno? Przeczytaj o aktualnych ustaleniach medycznych.
Najwcześniejsza próbka wariantu koronawirusa Omicron, o której wiemy do tej pory, została pobrana 9 listopada w Botswanie. 23 listopada została zsekwencjonowana przez południowoafrykańskich naukowców. 24 listopada Republika Południowej Afryki złożyła raport do WHO. Wciąż jesteśmy na wczesnym etapie wiedzy o tym wariancie.
Przypadki Omicron zostały zidentyfikowane w kilkunastu krajach, w tym w: Niemczech, Wielkiej Brytanii, Chinach, Australii i Kanadzie. Niebawem zapewne zostanie on zidentyfikowany w kolejnych.
Omicron jest niepokojący ze względu na liczbę mutacji w sekwencji białka kolca, które jest głównym celem naszych szczepionek, bo jest kluczowe w umożliwianiu SARS-CoV-2 „dokowania” do naszych komórek.
Oceniając nowy wariant wirusa, powinno się brać pod uwagę:
jego zdolność do transmisji (przenoszenia się z człowieka na innego człowieka),
jego chorobotwórczość,
to, czy nasza wcześniejsza odporność (pochodząca ze szczepień lub z przechorowania) nadal zapewnia ochronę.
Jak transmisyjny jest Omicron? Na razie nie jest to jasne - stwierdzenia mówiące, że może być 5 razy bardziej zakaźny niż na przykład wariant Delta, są przedwczesne, ale obawa o wyższą zakaźność jest bardzo realna i jest przyczyną zdecydowanej reakcji międzynarodowej.
A co z chorobotwórczością? Jak groźny może być Omicron dla ludzi? Tak naprawdę jeszcze tego nie wiemy. Jeden z izraelskich ekspertów donosi, że wśród zaszczepionych osób nie było poważnych przypadków. Mimo to obecnie jest zbyt mało znanych przypadków, aby określić wskaźnik śmiertelności.
A co z naszą odpornością? Łagodne przypadki wśród zaszczepionych osób sugerują przynajmniej pewne zachowanie skuteczności szczepionki - to dobra wiadomość. Oczywiście sama liczba mutacji w białku kolca tego wariantu – który jest celem naszych szczepionek - może być problemem.
W innych szczepach wirusa mutacje wiązały się z opornością na przeciwciała monoklonalne i zwiększoną zdolność przenoszenia.
Pierwsze informacje uzyskamy z wyników in vitro neutralizacji wirusa w ciągu około tygodnia. Badacze będą wykorzystywać przechowywane próbki surowic osób zaszczepionych, aby zobaczyć, w jaki sposób chronią one przed nowym wirusem w hodowli komórkowej. Jedna ważna uwaga - Republika Południowej Afryki ma tylko około 25% zaszczepionej populacji, więc wzrost liczby przypadków nie musi oznaczać, że szczepionki nie chronią przed zakażeniem Omicron.
Jedno staje się jasne – dopóki będą przypadki zachorowań na COVID-19, będą powstawać warianty wirusa. Czy nowy wariant okaże się odporny na szczepionki i zachowa swą zakaźność? Niekoniecznie – może nie istnieć do tego ewolucyjna nisza. Ale jeśli nie zmobilizujemy świata, aby stłumić zachorowania, dowiemy się o tym w bolesny sposób.